|
|
Zobacz poprzedni temat
:: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dołączył: 29 Sty 2007
Posty: 1895 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Wysłany: Nie 23:47, 13 Maj 2007 Temat postu: Exclusiv: BONGO GIRL TOUR'93 |
|
|
Od 4 dni jestem szczęśliwą posiadaczką płyty DVD z jednym z najwspanialszych koncertów w historii Neny - "Bongo Girl live'93"! I chciałam się podzielić z wami moimi wrażeniami.
Słuchajcie...Przez 14 lat człowiek sobie na różne sposoby wyobrażał koncerty z tego tournee, widział wiele zdjęć, czytał wiele relacji, słuchał płytę "Nena live", miał to wszystko przed oczami i był pewien, że nic go już nie zaskoczy - a jednak okazało się, że moja fantazja nie dorównuje rzeczywistości!
To jest najbardziej niezwykły koncert Neny, jaki dane mi było zobaczyć i jestem szalenie wdzięczna losowi - oraz Vulcankowi - że po 14-stu latach dane mi było to przeżyć. Cudownie było zobaczyć Nenę w tak niecodziennej roli "estradowej show-manki", i powiem wam, że chociaż wiedziałam doskonale, na czym te koncerty polegały, to podczas oglądania niejednokrotnie szczęka mi opadała z zaskoczenia i z wrażenia! Czasem nawet trudno mi było uwierzyć, że "to jest naprawdę Nena"! I o to właśnie w erze Bongo Girl chodziło - to były bowiem takie czasy, kiedy Nena zupełnie nie była podobna do Neny! Pokazała, że potrafi być całkiem inna, ale jednocześnie równie wspaniała, jak zawsze.
Cudownie było też zobaczyć cała starą paczkę - Rolfa (I love you!!!), Frankiego (I love you too!!!), Jurgena, Jonnego Pazzo i resztę. Super spotkanie po latach!!! Extra!!!
A teraz napiszę co nie co o każdej piosence z koncertu:
1. 99 Luftballons - to oczywiście znamy z teledysku i tutaj narazie jeszcze mamy "normalny koncert" z Neną biegającą po scenie.
2. Nur getraumt - tutaj Jonny Pazzo zakłada Nenie czerwoną mini i zaczyna się szaleństwo - jak zwykle przy tej piosence.
3. Fragezeichen - jak to napisała gdzieś Vulcan - "wspaniałe wykonanie"! W tamtych czasach jeszcze "znaczek" był grany w szybkiej, rockowej wersji - i ta solówka Franka! Odlot! A Nena wygląda bosko w kamizelce ze znakami zapytania.
4. Vollmond - i tu już zaczyna sie przedstawienie! Rozespana, seksownie prężąca się Nena na szczycie schodów, a na scenie piękny pokaz tańca w wykonaniu Michaela i Chantal. Wspaniały klimat i Nena zupełnie inna, niż zwykle. Cudownie!!!!
5. Rette mich - tu znowu "czysta Nena" biegająca po scenie i wyciągająca mikrofon w stronę wydzierającej sie widowni.
6. Leuchtturm - tak jak wyżej, tyle, że Madame przebrała się w strój marynarza - bluza w paski i białe spodnie "dzwony".
7. Pirat -ach, coś pięknego!!! Z boku sceny, na podwyższeniu leżą Chantal i Anna przebrane za syrenki i machają swoimi rybimi ogonami, nad nimi stoi Michael odtwarzający rolę Neptuna i "grający" na muszli partie saksofonu, a na schodach tańczy i śpiewa Królowa Piratów w białej koszuli z żabotem, czarnym płaszczu i "muszkieterkach". Do tego początek i koniec występu jest tak nakręcony, że wygląda, jakby wszystko działo się pod wodą. Coś wspaniałego!
8. Engel der Nacht - no!!!! to jest to!!!! Największa legenda tego tournee!!! Nena jako blondwłosa "ulicznica" tańczy razem z "koleżankami po fachu" pod latarnią i robią takie show, że tego się poprostu nie da opisać! Jak ją zobaczyłam w tym czerwonym płaszczyku i blond peruce to normalnie zaczęłam kwiczeć jak dzieciak! A potem ta akcja, jak ściąga płaszczyk i wszystkie trzy laski równo tańczą, kręcąc tyłkami...Jak to super wygląda! No takiej Neny to jeszcze nie widziałam! Widać, że bardzo się wczuła w swoją rolę - jest taka zalotna, robi jakieś seksowne figury..Normalnie Madonna przy niej wysiada, hehe... To trzeba poprostu zobaczyć!!!
9. Jetzt bist du weg - i kolejny legendarny show! Tymrazem głównym bohaterem spektaklu jest Rolfi. Leży sobie na schodach i całuje się z Chantal, na co wchodzi Nena z gitarą i opowiada o tym, jak go swego czasu przyłapała na zdradzie, "ale to już jest stara historia, dziś rozumieją się lepiej, niż kiedykolwiek i są jak brat i siostra"... Uśmiałam się, jak Rolf wrócił do perkusji, a Nena do niego ten tekst: "wytrzyj sobie pomadkę z ust!". Dobre!!! Heheh...No a potem już przepięknie i wzruszająco zaśpiewała tą jedną z moich ukochanych ballad, grając przy tym na gitarze. Coś przecudownego!!!
c.d.n. - bo już jestem trochę zmęczona i nie chce mi się pisać...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Dołączył: 29 Sty 2007
Posty: 1471 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: NENALAND
|
|
Wysłany: Pon 8:19, 14 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
To prawda Vitamine! Ten koncert to jeden z najlepszych jakie widziałam! No i to wszystko dzięki Janowi, który udostępnił go fanom z Nenasoud.de. A propos, nie wiem kiedy przyszłaby na nas kolej, gdyby nie Sisko z Austrii, która specjalnie dla nas nagrała tę płytkę poza kolejnością! To prawda, takiej Neny nigdy wcześniej nie widziałam i nigdy nie spodziewałabym się takiej zobaczyć Po prostu szczęka mi opadła z wrażenia, bo nie myślałam, że nasza rocklady może zrobić tak spektakl i że kiedykolwiek będzie tak bardzo kobieca i odważna na scenie, niczym np. Madonna. Podejrzewam, że część Niemców musiała być podobnie zaskoczona i nie mogli podobnie jak ja uwierzyć, że Ta Nena to ta sama Nena! Podoba mi się to, że się na to odważyła i że jest taka wszechstronna! Moje opinie napiszę później
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dołączył: 29 Sty 2007
Posty: 1895 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Wysłany: Wto 23:19, 15 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Vulcan napisał: |
To prawda, takiej Neny nigdy wcześniej nie widziałam i nigdy nie spodziewałabym się takiej zobaczyć Po prostu szczęka mi opadła z wrażenia, bo nie myślałam, że nasza rocklady może zrobić tak spektakl i że kiedykolwiek będzie tak bardzo kobieca i odważna na scenie, niczym np. Madonna. Podejrzewam, że część Niemców musiała być podobnie zaskoczona i nie mogli podobnie jak ja uwierzyć, że Ta Nena to ta sama Nena! Podoba mi się to, że się na to odważyła i że jest taka wszechstronna! |
O tak, wtedy Nena pokazała się od zupełnie innej strony. W latach 80-tych była taką "rockową łobuziarą", ukrywającą swoje wdzięki pod skórzanymi kurtkami i lużnymi koszulkami, a nawet jak założyła seksowną mini to wyglądała bardziej jak dziewczynka, niż "wamp". Tym się różniła od innych piosenkarek (np. od Kim Wilde) i pewnie dzięki temu była tak bardzo lubiana przez 12-sto, 15-letnie małolatki (takie, jak ja! hehe!), bo sprawiała wrażenie, jakby była taką samą małolatą, jak one - już nie dziecko, ale jeszcze nie kobieta. W latach 90-tych zaczęła nowy etap kariery i pokazała się od bardziej dojrzałej, kobiecej strony. W wywiadach mówiła: "Kiedyś nie chciałam mieć nic wspólnego ze słowem sex-symbol, ale teraz jest inaczej", albo "Dopiero kobieta po 30-stce może rozwinąć prawdziwy sex-appeal". Myślę, że takim przełomowym dla niej momentem była sesja body-painting dla pisma "max", kiedy pozowała do zdjęć z malunkiem na nagim ciele. Wtedy się przełamała, przestała ukrywać swoją seksualność. Powiedziała wówczas: "Body painting to było prawdziwie erotyczne przeżycie. Zyskałam nową świadomość swojego ciała." No i zaczęła się pokazywać w śmiałych strojach, które niejednokrotnie bardziej ją rozbierały, niż ubierały, a my - fani - patrzyliśmy na tą metamorfozę z wielkim zaskoczeniem. Do dziś pamiętam tamte wrażenia, które teraz dzięki tej płycie mogę sobie odświeżyć. Era Bongo Girl przeżywa u mnie wielki renesans!!!! Na nowo odkrywam nie tylko Nenę z tamtych czasów, ale przede wszystkim moje ukochane hity z tamtej epoki. To jest piękne!
A teraz ciąg dalszy moich wrażeń:
10. Wunder gescheh'n - tymrazem przenosimy się do saloonu na Dzikim Zachodzie! Nena z gitarą wykonuje country-wersję "Wunderka", za barkiem stoją sexowne barmanki, częstujące widownię wodą (albo raczej whisky ), a na koniec Chantal i Michael prezentują kolejny pokaz tańca.
11. Weisses Schiff - całkowita zmiana klimatu. Nena w czarnej, brokatowej marynarce śpiewa o podróży białym statkiem w stronę nieznanego lądu, a na szczycie schodów Michael, Anna i Chantal, owiani gęstą mgłą i oświetleni niebieskim światłem, stoją nieruchomo, kiwając tylko wolno rękoma, i wyglądają jak witające nas w Niebie dusze...Aż ciarki przechodzą z wrażenia! To bez wątpienia jeden z najbardziej przejmującyh momentów koncertu.
12. Manchmal... - najbardziej szalony, żywiołowy, energetyczny i zwariowany punkt programu! Tutaj Nena jest taka, jaką najbardziej znamy i kochamy - biega, skacze, szaleje, a nawet wydziera się na ochroniarzy! Ale prawdziwa "jazda po bandzie" zaczyna się w momencie, kiedy wciąga na scenę dwie fanki - Michi i Yvonne. Tego szaleństwa nie da się opisać! Yvonne mogłaby śmiało konkurować z kolesiem, który dopadł dopadł Kim Wilde w Sopocie podczas "Cambodii"!!! Umierałam ze śmiechu patrząc na to, co to dziewcze wyprawia na scenie! Inna sprawa, że owo "dziewcze" wygląda bardziej jak facet, hehehe!!!
Krótko mówiąc "manchmalek" wymiata! Odrazu przypomniałam sobie, za co wtedy tak bardzo kochałam tą piosenkę. To był prawdziwy "wymiatacz" koncertów 1993-1997. A te gitarowo-klawiszowe intro to poprostu legenda i śmiało można je postawić w jednym rzędzie ze wstępem do "irgendwinów"!
13. Conversation - a oto i legendarny "banana-dance", który nawet umarłego postawi na nogi! Tutaj mamy bardziej show taneczne, niż wokalne, bo Nena jak ruszyła w tany, to śpiewanie jakoś jej nie wychodziło (jakaś zadyszka się przypętała), ale to wcale nie szkodzi. Tutaj chodzi poprostu o dobrą zabawę. A jest na co popatrzeć! I harce z fanami też są.
14. Weit uber der Ozean - krótka chwila wytchnienia: Nena siedzi sobie gdzieś z boku razem z zaciągniętymi wcześniej na scenę fanami i pieknie śpiewa, a na ekranie oglądamy projekcję video, na której sexownie pluszcze się w oceanie na Barbados. Kilka urywków z tego video jest w clipie "Conversation", ale tutaj można obejrzeć więcej. Naprawdę piękne sceny i Nena super sexowna. Coś dla panów!
15. Ich kann nicht mehr - i kolejny wielki hit ery Bongo Girl z niezapomnianym "turuptutup" i najwspanialszym gitarowym intro lat 90-tych!!! Na początek oczywiście scenę bierze we władanie "niemiecki Jimi Hendrix", czyli mój słodki Franky (który był dla mnie wtedy tym, kim dzisiaj jest PC!) i prezentuje swoją zabójczą solówkę, a potem nadchodzi Madame w pięknej, wieczorowej sukni i boa na szyi, i rapuje do Michaela, odtwarzającego rolę porzucanego kochanka. Oj, dzieje się tutaj, dzieje...Nie sposób wszystkiego opisać. Wynoszą biednemu Michaelowi kanapę, Nena spaceruje po scenie z pluszowym pieskiem pod pachą ("Zabieram dom, psa i mamę..."), a w środku piosenki oglądamy prawdziwy..hehehe..."taniec z gwiazdami"! Nena w tańcu towarzyskim z Michaelem!!!! Koniec świata! Za pierwszym razem normalnie mi kopara opadła! A potem piosenka się kończy i tradycyjnie następuje odliczanie "trzy! cztery!" i refrenik leci od początku, a w przerwach pokazywane są różne zabawne scenki. Najpierw Jonny przybiega do Neny poprawić je wygląd, a ona odstawia wielką divę i chodząc nerwowo po scenie pyta go: "Jonny, jestem dobra? jestem najlepsza? jestem największa?", a on oczywiście przytakuje: "Tak, jesteś super! tak, tak, oczywiście!" A potem Chantal i Michael przybiegają do Neny, żaląc się, że są już zmęczeni i próbują ściągnąć ją ze sceny...Naprawdę wygląda to wszystko przezabawnie i przeuroczo! Prawdziwa muzyczna rewia!
16. Final Song - i na koniec Madame śpiewa pożegnalną piosenkę, a na scenę tanecznym krokiem wchodzą wszyscy towarzyszący jej muzycy i tancerze. I znowu można pęknąć ze śmiechu: Jurgen przebrał się za Nenę w czerwoną mini, skórzaną kurtkę i czarną perukę (ona zresztą też wybucha śmiechem na jego widok - słychać to wyrażnie na płycie "Nena live"), a Rolf jak zwykle nie potrafi zrobić żadnego tancznego kroku i chodiz jak niezwiedż (prawdziwy perkusista! zero wyczucia rytmu w tańcu! )
I tym uroczym akcentem niestety kończy się ten "show wszechczasów nr 1" ( no bo jubilat był póżniej, więc niech będzie, że jest nr 2 )
W międzyczasie są także wstawki z wywiadem i tutaj już jest taka Nena, jaką doskonale z tamtych czasów pamiętam: dojrzała kobieta, która mądrze gada i której mądrze z oczu patrzy. Dziś już po takiej Nenie właściwie nie ma śladu, bo na starość znowu zdziecinniała, hehehe...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dołączył: 29 Sty 2007
Posty: 1471 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: NENALAND
|
|
Wysłany: Pon 21:18, 17 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
A ja właśnie obejrzałam po raz 4 ten koncert i muszę powiedzieć, że jednak bardziej podoba mi się Nena w Koeln 1993 Nie wiem czemu, ale koncerty na powietrzu mają chyba lepszy klimat, no i jest inna akustyka. Stwierdziłam, że Nena nie była podczas tego koncertu w najlepszej wokalnej formie, choćby przy "?" i "Conversation", ale "Engel der nacht" i "Jetzt bist du weg" powaliły mnie na kolana, no i oczywiście jak zwykle "Manchmal " Dopiero zwróciłam uwagę, że w Jetzt bist Du weg Nena zmieniła w ostatniej zwrotce słowa...das ich dich nie mehr (?) vergessen kann. No i w Ich kann nicht mehr jest odlotowa!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dołączył: 29 Sty 2007
Posty: 1895 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Wysłany: Wto 12:32, 18 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Przy "Conversation" nie była "w formie", bo jeśli się nie ma wielkiego głosu, to nie da się niestety zatańczyć i jednocześnie dobrze zaśpiewać. (no, chyba, że się jest Britney Spears i śpiewa z playbacku , chociaż jej ostatnio to już nawet to nie wychodzi... )
Mnie się podobają oba koncerty, natomiast do tego z Kilonii mam bardziej sentymentalny stosunek. Zawsze bardziej kocha się to, co się dłużej zna.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dołączył: 29 Sty 2007
Posty: 1471 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: NENALAND
|
|
Wysłany: Śro 23:43, 19 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Nie, no przy Conversation, wiem że tańczyła i zresztą była to już końcówka koncertu, więc nie ma się co dziwić. Ale szkoda mi tylko, że przy "?" troszkę jej się głos załamywał. Ogólnie koncert w Kilonii (zawsze myślę, że w Koeln ) podoba mi się bardziej, bo chyba setlista jest fajniejsza - tam jest chyba więcej piosenek z Bongo Girl? Nie? A tak ogólnie, to każdy koncert ma w sobie coś szczególnego
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
|